2008-05-31

Dłuugo nic nie było, bo i nieszczególnie było o czym. Projekt się toczy (i to nie po równi pochyłej), durnych rzeczy nie więcej niż zwykle, książki się ukazują... "Wojna starego człowieka" to wbrew tekstowi reklamującemu nie jest "Wieczna wojna" z lepszym seksem tylko takie sobie czytadło i z tego na ile znam starszych ludzi to z kompletnie niewiarygodnymi psychologicznie bohaterami, potem w dwa dni poległa "Walka z wrogiem" Elizabeth Moon - nieduży spadek formy, ale i tak stany wyższe. "Lód" dalej leży i czeka na nastrój.
Gry się same nie przejdą - męczę "WH40K DoW: Dark Crusade", no i jest jeszcze Travian.
Taka germańska gierka przez www, silnie zajaksowana. Na potrzeby kilku skryptów ruszyłem XPath, AJAX - fajne zabawki, ale do rzeczy - gram od ponad 2 miechów na serwerze com i 2 polskich, różnica jest drastyczna. Moi rodacy to są pojebani zakompleksieni psychopaci. (Niby żadna nowość, ale jednak.)
W gierce można kraść surowce innym graczom. Na serwerze com - ogólnoświatowym, po angielsku, do rzadkości należy zniszczenie gracza który nie daje sobie ukraść surowców, albo je schowa, albo obroni. Na polskich - wprost przeciwnie - nie dasz się okraść, to wannabe złodziej z zemsty przyjdzie i zniszczy, tylko po to, żeby być lepszym w statystykach niszczenia.
Oczywiście wygranie gry polega na czymś zupełnie innym ale zajmuje kilka miesięcy do roku, zależnie od fantazji adminów serwera.
No i jak łatwo się domyśleć biją mnie. W sumie to lepiej że dresy realizują się przed komputerem niż na osiedlu, tak sobie będę racjonalizował.

Etykiety:

2008-05-12

Długo nic nie było, a właściwie były różne rzeczy - lista intruzyjna jako podstawowy kontener, przerzucanie półmegowymi klockami pamięci w kodzie na urządzonku które może mieć kilka mega w porywach i takie tam rzeczy można przełknąć.
Ale kurwa wyścig w jednowątkowej aplikacji to trzeba nieźle wyorać.

Etykiety: ,