2007-05-22

Zepsułem i teraz naprawiam. To znaczy GKO zjebali - wymyślili jeden ficzer, potem drugi, i drugi rozjebał pierwszy, gdyż pierwszy był dodupnie zaprojektowany.
Ja w końcu wymyśliłem scenariusz, zapodałem go do testów, testy testowały, wystawiły błąd.
GKO stwierdzili, że ot błąd u mnie, ale nie szli na pałę, tylko się zapytali (już się nauczyli, że jak idą na pałę to się odbijają). Odbili się i teraz, napisałem, że to ich ficzer i ja tylko kodowałem i niech wymyślają, jak to teraz zrobić, ale mogą zrobić tak o. Sprzeciwów nie było, jak zwykle gdy coś jest zwalone i nie mają pomysłów. No i teraz tak o programuję i testuję.
Ogólnie to jest śmiesznie, ostatnio wyszło, że import danych według GKO powinien działać:
1. importujemy dane
2. edytujemy dane
3. importujemy dane
Po imporcie z punktu 3 mamy te same dane co przed importem - dość zaskakujące, bo importowaliśmy. Zaskakujące jak dla kogo, dla GKO nie.
Ale Projekt Absurdalny idzie do piachu i można mi wcisnąć praktycznie dowolne rzeczy, wystarczy wysłać maila.

Etykiety: