2007-05-15

Dzisiaj było trzecie z kolei zjebranie z cyklu ronienie Nowej Superzastej Firmy.
To zjebranie to był chyba Rodzic Wszystkich Zjebrań.
Najpierw były 2 godziny transmisji skądśtam, pewnie z HQ. Były gadające głowy emitujące okrągłe słowa. Stwierdziłem, że jeżeli pobawić się w drinking game i za każdym razem gdy pada słowo bussines pić nawet dziesiątkę, to by się wywlekło z sali na czworakach. Osobiście zgubiłem gdzieś 20 minut, i podobno chrapałem.
Potem były pytania, potem żarcie. Banan był nieszczególnie dobry, ale były małe pomidorki. Niestety na balkoniku gościu napierdalał na saksofonie i było ciężko pogadać.
A potem było śmiesznie - przyszła Pani z Zasobów Ludzkich Nowej Superzastej Firmy. Twierdzi, że pracuje dla Hunów od 10 lat, a wcześniej robiła dla Hamerykanów.
No cóż, kaleczyła angielski niemiłosiernie, ciekawe jakie to były hamerykańskie firmy, pewnie McDonalds i KFC.
Najpierw była, jak zwykle, prezentacja. Na prezentacji były między innymi obrazki kultury korporacyjnej, i kultura firmy - matki plantacji została przedstawiona jako statek, po angielsku ship. Zupełnie podobnie do shit, jak usłyszała cała sala.
Ale dowiedzieliśmy się ciekawych rzeczy. Znaczy się interesujących - podwyżki będą, ale za rok (no dobra, za 10 miesięcy), premie za pierwszy kwartał będą, ale za 4 miesiące, we Wrześniu, externale będą mogli zostać internalami, albo nie.
Po rewelacjach płacowych, premiowych i zatrudnieniowych morale usiadło na schodach.
Ponoć mamy oddać jakimś frajerom części Projektu Absurdalnego, a sami zająć się hunowym rozwiązaniem. Jak łatwo się domyśleć GKO robią wszystko, żeby powtykać kawałki PA do nowego toola.
Istnieje możliwość, że Hunowie zapytają się nas, dlaczego nie wspieramy PA, tylko hunowego toola - oficjalna odpowiedź jest taka, że managos zadecydowali i tak będzie.
Nieoficjalna - że PA to kupa gówna - nie została wypowiedziana głośno.
Reszta jest milczeniem, trzeba po cichu wrócić do szukania roboty.
--
Edited: jeszcze o skali całego przedsięwzięcia: z Plantacji pojechało na oko 500 osób, razy 8 godzin daje 4k roboczogodzin, podzielone przez 160 - osobomiesiąc daje 25 osobomiesięcy, etat przez dwa lata z hakiem, prawie tyle, ile pracuję na plantacji wliczając moje externalstwo.
Na całym świecie osób było chyba z 50k.

Etykiety: