2007-09-08

Era ma stronę www. Na stronie są pokazane telefony.
W ramach zaszpanowania moja żona postanowiła mieć telefon z klapką, wybór padł na Sagem My401c. Mi się też podobał - klapka jak klapka, ale ma Blutufa, mp3, aparacik, cena na wuwu też do przyjęcia.
Problemik był jeden - telefonik według pana w punkcie Ery został wycofany z oferty w czerwcu, czyli 3 miechy temu, co potwierdza także strona wuwu - jest oczojebny różowawy przycisk Kup, a potem: Aktualnie nie są dostępne oferty z wybranym produktem.
Ubaw po kurwa pachy, po jakiego damskiego chuja pierdolony operator wystawia na stronie telefon którego nie ma?
W sumie jestem sobie w stanie wyobrazić po co: więcej telefoników w katalogu, większe zamącenie potencjalnemu kupującemu, przyjdzie najarany do sklepu, zoczy, że akurat tego obślinionego modelu nie ma, to kupi jakieś gówno, byleby tylko kupił.
Nastąpiła faza depresyjna, nie pierwszy raz, przeżyję.
Dzisiaj poszliśmy na ślub koleżanki z roboty żony, masakra, organista nawalał jakieś wolne impresje, ksiądz walił smuty, ja miałem się zamknąć, to było nudno.
Potem poszliśmy do Rezerwatu, bo nie mam eleganckiej kurtki na okazje (na jakie to do końca nie wiadomo), tam urwałem metkę na fajnie wyglądającej kurtce (pokazałbym, ale nie mają na swojej zjebanej stronie we flaszu), ale przywiązałem, i wyszliśmy do Euro AGD zobaczyć stuff do mieszkania. Telefony też tam były, i między innymi upatrzony 401c.
Przez jakiś czas nie mogliśmy się doczekać uwagi obsługi, ale jak zacząłem konkretnie rozmawiać na temat zostawienia połowy kafla w sklepie, to dostaliśmy swoją porcję uwagi, i w końcu telefon z kartą 2GB, jak nie będzie potrafił sobie poradzić, to będzie druga do aparatu, teraz leży pod biurkiem i się ładuje.
Nawet kabel z MprzepraszamPowera wygląda, że pasuje. --
Teraz wrażenia z użytkowania - port USB woooolny, ale najbardziej rozpierdalające było to, że wyszło że telefonik jest wystarczający na dekodowanie mp3ki, ale za słaby na zdekodowanie jej na słuchaweczki stereo - mono na głośniczku gra ładnie, w stereo na słuchawkach pojawia się pogłos jak z łazienki.
Zjechanie z jakością do 128 kbps nieco pomogło, zrobienie mp3 mono pomogło bardziej.
Teraz czeka mnie przekodowanie tego giga mp3ków. I szacun dla karty micro-SD, na czymś wielkości paznokcia małego palca 2GB.

Etykiety:

1 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

9:07 AM  

Prześlij komentarz

<< Home