2007-08-17

Na Plantacji rzeźbiłem w C++ (jako jeden z nielicznych). Było mi smutno, bo nie rzeźbiłem ani pod gcc (odpadał Eclipse z CDT, i tak był chujowy), ani pod Windows - odpadał Visual.
Z dawnych studenckich czasów kombatancko wspominałem Visuala 6 jako the best C++ edytor ever.
W końcu managos zadecydowali o kupnie Visuala na Plantację, całe 3 licencję, ale ja nie dostałem, to się naumiałem vima bardziej. Po prostu najpierw był notatnik, bez kolorowania składni i rozwijania, potem kupa takich samych edytorów które podświetlały składnię, a potem było coś płatne.
Vima umiałem i rozwijałem to umienie. I to było mądre.
Potem jeden kolega odszedł i dostałem jego licencję i płytki, ale już umiałem w vimie i widziałem jak Visual się kaleczy z ClearCase, to leżały w szufladzie.
Teraz mam Visuala.
Kurwa mać.
Ale syf.
Eclipse miał taki fajny ficzer, że jak się najechało na coś i przytrzymało Ctrl, to to coś zmieniało się w link i można było skoczyć do implementacji danej funkcji albo miejsca zadeklarowania zmiennej. W VC nie.
Znalezienie i podświetlenie wszystkich wystąpień danego stringa w pliku NA RAZ - Eclipse ma, vim ma, VC - nie.
Podpowiadanie składni - Eclipse do Javy miało, do C++ powiedzmy. Visual ma do C++, ale masakrycznie szitowe - leci alfabetycznie w scope, cyli prędzej napiszę niż się doklikam. I tu zajebista niespodzianka - vim 7 pod windows też ma podpowiadanie zmiennych i funkcji - wystarczy nacisnąć Ctrl+n i mamy listę.
Problem jest taki, że muszę pisać pod Windozę, a narowy Visuala są niesamowite - 2 kompy, na nich ten sam projekt, struktura katalogów, na jednym działa, na drugim nie. Nie żeby były różnice, bo jeden komp wsadza do CVSa, a drugi ciągnie.
Ale vim ma rozwijanie składni i to się liczy, tadam.

Etykiety:

3 Comments:

Blogger skazi said...

do VC++ jest pomidor (http://www.wholetomato.com/) taki komercyjny workaround na bugi visuala

8:04 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Polecam zapoznanie sie z Visual Assist'em X.

Może nie jest to cud, ale działa i pomaga, tylko trochę kosztuje :/

Nam na Plantacji na szczęście
takowego zafundowali.

9:59 AM  
Blogger kiloindia said...

Że jest płatny dodatek, to wiem. Wygląda na to, że od Visual tak z 5 lat stał w miejscu, i coś, co 5 lat temu było hiperwypasem dzisiaj zostało przeskoczone.
Tylko trochę smutno zderzać z rzeczywistością miłe wspomnienia z lat młodości.

7:49 PM  

Prześlij komentarz

<< Home