2007-02-07

Jest śmiesznie.
Projekt Absurdalny pójdzie do piachu, tak na 99.9%, jakiś cud mógłby go uratować. Możliwe, że za półtora roku, bo ponoć releasy są zakontraktowane na to, co my teraz piszemy i jeszcze jeden.
Dziwnym nie jest, skoro u jednego klienta chodzi jakiś antyczny sprzęt i antyczna wersja, a goście w Excelu robią to, co robi P.A.
P.A. robi coś w 3 godziny, klient w Excellu w 20. 20 minut.
Z drugiej strony jeden z wyższych managos zza rzeki bokiem migruje tutaj, ma swoje biureczko, kręci się po obiekcie. Mnie z twarzy nie rozpoznaje, i bardzo dobrze.
Weselej jest z poprzednim releasem.
Jak poprzednio wspomniałem, jeden z GKO wymyślił, żeby zrobić test na coś, czego nikt mi nie kazał programować, i ofkoz nie działało. Poprawiłem, i nadal nie działało.
Wydarcie z gardła testerów pełnych logów zajęło trochę.
Okazało się, że owszem, nie działa, ale nie u mnie, tylko dalej, no to napisałem co, jak. Developer zza Nysy Łużyckiej zadzwonił, wypytał się o to, co mu jest potrzebne, sugerowałem że to robota kogoś innego, ale mi nie wierzył. Wymyślił poprawkę, ja powiedziałem, że musi być smyrnięta pytą manago, bo inaczej to ja tego nie zrobię, idea poprawki została smyrnięta, zaprogramowana i dostarczona, testował GKO który ją zaproponował, po dostarczeniu także południowy tester.
Dalej nie działa, dokładnie tak jak poprzednio.
Kurtyna.

Etykiety: