2008-03-29

We firmie został wprowadzony nowy antywirus, jakby stary był jakoś koszmarnie zwalony (jakoś nie zauważyłem, największą jego upierdliwością były wyskakujące okienka "Przerywasz skanowanie, na pewno?" i potem "Przerwałeś skanowanie", chyba wiem co robię, nie?). Ale mądre głowy wymyśliły, że będzie nowy, lepszy.
No i zrobili. Instalacja po intranecie z bata, bacik odinstalował starego antywira, zainstalował nowego, wszystko pięknie i cacy.
Dla tych w intranecie. Ci z dostępem zdalnym mają jazdę - coś jak zmiana prezerwatywy w trakcie stosunku - łączą się do netu i antywir ma bronić, teraz VPN, intranet, bat, odinstalować starego, zainstalować nowego, cały czas będąc podłączonym do netu.
Kazali, zrobiłem. Koledzy też.
I no albo trzy laptopy zjebały się w tym samym czasie, albo coś z tym nowiuteńkim softem było bardzo daleko od OK - poczta - freeze, to - freeze, tamto - freeze, wifi - reset co godzinę itp ciekawostki.
W sumie to chyba nie byliśmy jedynymi którzy mieli problemy, ale nas to nie ruszyło, siedzimy po pachy w gównie, więc dodatkowe kilka centymetrów nas tylko wkurwiło. Ktoś inny musiał iść się poskarżyć i wylądował mail, że mamy wyłączyć ochronę antywirusową. Bardzo inteligentnie - wywalić starego antywira, zainstalować nowego i go wyłączyć. Kazali, zrobiłem.
Czas jakiś później przyszedł następny mail, że mamy se przeinstalować. Następny stosunek przerywany.
Kazali, przeinstalowałem. Krapowatość sieci w hotelu spowodowała, że ta instalka trwała godzinę, bezpieczeństwo na maksa.
Wielkiej poprawy nie zauważyłem, a Wireshark to mi przestał działać przypadkiem.
Poczytałem sobie autopromocję tego antywirusa: Antivirus nie powoduje spowolnienia pracy komputera, umożliwiając nie tylko bezpieczną, ale i komfortową pracę, także na starszych i słabszych komputerach. chyba oznacza, że mój lenovo X60s jest tak suboptymalny jak to tylko możliwe, że akurat ten egzemplarz jest krpowaty to wiedziałem, ale zeby aż tak, to zaskoczenie.
Ciekawe jak te mądre głowy, co wymyśliły przesiadkę testowały to cudo na które się przesiedliśmy, i jak to się skończy.

Etykiety: ,

dorzut

1 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

po intranecie z naszej lokacji tez nie dalo sie zainstalowac, trzeba bylo sciagac lokalnie.

8:10 PM  

Prześlij komentarz

<< Home