2006-12-01

Skończyłem "Pan Światła" Zelaznego. Wypas, jak praktycznie wszystko tego autora.
W robocie niewiele nowego, chyba tyko to, że coś, co miałem zrobić w 2 tygodnie, ostatecznie mam zrobić do końca lutego. Wszystko mi opadło, jak to przeczytałem, co za beznadzieja. Chyba ostatecznie przekonali się do normalnego rozwiązania w sprawie delty, w końcu. Może.
Zachowują się i pracują jak tramwaj na autostradzie.
Teraz podchodzę do "Over There", zapowiada się ciekawie.