2006-11-27

Dzisiaj nie było jakichś fajerwerków. W robocie dalej syf z malarią, poprawiam ten błąd od niewiadomokogo (teraz już wiadomo).
Dostałem maila z pytaniem, czy myślę że zdążę poprawić przed styczniem 2007.
Odpisałem, że nie myślę, bo wiem, że zdążę i że poprawiłem w piątek.
Dodatkowo w naszej cudownej aplikacji będziemy używać bazy danych, jednak ktoś kto pomyślałby, że do trzymania danych które ona obrabia byłby w błędzie. Bazy będziemy używać do trzymania logów linijeczka po linijeczce, bo bieżący system z plikami i frameworkiem do logów jest o kant dupy rozbić.
Jeżeli baza ma klęknąć, to na tym ma spore szanse, bo stuff jest cudowny i wszystko co bocznikuje funkcje systemowe robi sobie logi. Będzie fun.
A, zadzwonił Pan z dialogu i powiedział, że znaleźli źródło problemu: jakiś debil/okurwieniec popierdolił coś ze swoim IP, nie wiadomo czy z niewiedzy (wtedy debil), czy złośliwie (wtedy okurwieniec), ponoć ma być już spokój. Pożyjemy, zobaczymy.

Etykiety: