2006-11-26

Mam sobie wygodną klawiaturę z dobrym obłożeniem i dodatkowymi przyciskami multimedialnymi: Media-Tech MT137 mt137, tylko trochę brudniejszą.
Dodatkowo jestem wyznawcą ideologii HOT (nie HOTAS, bo nie używam sticka przed komputerem, obojętnie, co ów stick by oznaczał), i dlatego podobają mi się myszy z wieloma przyciskami - najpierw była A4Tech WOP-25 A4TECH Navigator Opto 325 WOP-35 (teraz ją mam w robocie zamiast standardowej badziewiastej kulkowej F-S), potem taka A4Tech Opto 518A4TEVO Opto 518 Bla/Sil PS2+USB.
O, o tej to można sporo napisać - ogólnie była fajna. Ogólnie, w szczególe, to była zrobiona z dziwnie śliskiego plastiku i słabo leżała w ręce, po jakimś czasie drętwiał mi mały palec. Próbowałem znaleźć jakąś gumę antypoślizgową i ją okleić, ale kupa, nigdzie nie było, skończyło się na próbie oklejenia jej silikonowymi odbijakami do szuflad, ale efekt był średni taki.
W końcu, tadam, zobaczyłem, nie wytrzymałem i kupiłem Logitech MX1000 MX1000 (linka nie ma, bo Logitech jakoś się do niej nieszczególnie przyznaje).
Niestety nie było szarej, więc mam niebieską. Kupa przycisków, zajebista funkcja przechylania kółka w prawo i lewo - używam do przeskakiwania pomiędzy zakładkami w programach (można zmapować sobie klawiszki, mam zmapowane [Ctrl+Shift+Tab] i [Ctrl+Tab]), dookoła kółka są dodatkowe klawisze (PgDn i PgUp), fajne, miła, nieco ciężka, bo bezprzewodowa, ale doceniłem po przeprowadzce.
Na boku ma 3 dodatkowe klawisze, ale ja uzywam tylko jednego, do którego sięgam kciukiem, bo trzymam myszę samymi palcami - tam mam paste (kopiowanie załatwia mi zazwyczaj albo putty, albo AutoCopy do FF).
Soft też był niczego sobie, do chwili zrobienia któregoś update.
Zmapowane klawisze multimedialne przestały działać tak jak były zmapowane i zaczęły działać tak, jak miały narysowane. Czyli największy cyc od lewej, pod którym było putty nagle przyznał się do otwierania Thunderbirda. No po prostu załamka, 3 reinstalacje logitechowego softa, mail do supportu, o co kurwa chodzi.
Myk był taki, że jak se instalowałem onego SetPointa, to się cudo zapytało, co mam, myszę, klawiaturę, a może poszedłem po całości i mam oba. Któryś kolejny update widać stwierdził, że mam myszę (słusznie i dobrze, bo mam) i klawiaturę (niesłusznie, niedobrze, mam, tylko inną), i on się zatroszczy. Niech spierdala. Dzisiaj w końcu mnie wzięło, odinstalowałem cudowny soft, poleciałem po rejestrach, wywalając wszystko, co mi się kojarzyło z logitechem i klawiaturą na raz, zainstalowałem z powrotem. Dalej syf z malarią.
W końcu powiedziałem Windowsowi, żeby se wziął inny sterownik, chyba zadziałało.
Przy okazji dowiedziałem się, dlaczego jak zainstalowałem FireFoxa 2 (w katalogu usr/MozillaFirefox2), i ustawiłem go jako DOMYŚLNĄ PRZEGLĄDARKĘ, ale nie odinstalowałem FireFoxa 1.5.0.8 (z katalogu usr/MozillaFirefox), to jak klikałem na link bez uruchomionego FF2, to startował FF.
Wic był taki, że cudne Windows do swoich cudnych rejestrów zapisało sobie USR/MOZILL~1/FIREFOX.EXE. No zajebiście po prostu, po chuj 32 bitowy FAT, po chuj zerwanie z linią 9x, jak i tak są popierdolone artefakty z DOSa.
Historia FF 1.5 też jest ciekawa - jest sobie taki ładny motyw 708090-lite, w FF wyglądał bardzo ładnie, w Thunderbirdzie tak samo. Wisienka jest taka - motywy do FF 2 i 1.x nie są kompatybilne. Dodatkowo ów motyw jest kompatybilny do FF 1.5.0.0, 1.5.0.8 już nie, nie zainstaluje się, BO NIE. Nic to, że jednak miałem go zainstalowanego przez jakieś inkrementalne update, tak sięnie zainstaluje, i wal się na ryj (TM). No to jednak używam leciuteńko wpieniającego FF2 - czasem po kliknięciu na link nie otwiera linka, tylko strona scrolluje się do góry. Tak, oczywiście znowu jebnął pierdolony DSL Dialogu, na jakieś dwie godziny nie mam netu, ale dzwonić do nich mi się nie chce, wczoraj powisiałem 20 minut na telefonie, chyba już trzeci raz przyjęto ode mnie zgłoszenie, ciekawe, czy a) wierzą mi, b) robią coś z tym.

Etykiety: