2006-11-08

Dzisiaj postanowiłem pójść z duchem czasu i przesiąść się na
FireFoxa 2.0. Nawet zadziałało, wygląda lekko obleśniej, wyszukiwanie działa inaczej i nie ma pluginów, ale jest nieco szybszy.
Teraz będzie o zostawaniu w robocie - zostaje to ukarane. W momencie gdy miałem się zbierać, zadzwonił telefon -kooperanci z innego miasta, problem mają. Kumaci byli i rozwiązanie problemy zajęło raptem 45 minut, ale za to poszedłem z TŻ do czekoladziarni.
Nie, nie LODZIARNI, czyli miejsca gdzie robią loda, podobnie nie do miejsca, gdzie można załadować w czekoladę, tylko do miejsca, gdzie można spróbować czekoladki z serka pleśniowego (nie czekoladki serowo-cebulowej z uniseksowego dowcipu).
A w domu czekały słuchawki z mikrofonem marki zaczynającej się na T i takoż kończącej, mówiącej "Zaufaj mi". Masakra, instalacja driverów jak pod Win 95, 2 resety, potem powiedzmy, że działają, choć wyglądają jak podróby samych siebie.