2008-04-26

Nie tak dawno obrechtałem felieton na wybiórczej na temat Obrzeżka, a tutaj znowu jest coś o genetyce - "Tyranozaur to król kur". Akurat sama sytuacja Tyranozaura mnie nie dziwi ani nie ekscytuje, to pojawiło się piękne zdanie na temat testów pokrewności genetycznej: Przykładem może być panda wielka, która wcale nie jest najbliżej spokrewniona z misiami, ale z szopami. Pod (a właściwie nad) felietonem podpisana jest niejaka Margit Kossobudzka.
No to ja nie wiem jak dożyłem do tej pory. Odkąd byłem mały, zawsze wydawało mi się, że Panda Wielka to jednak niedźwiedź, a nie szop, a ci co twierdzili, że jednak szop to są w mylnym błędzie. Ale wszystkie podręczniki podawały, że mimo niedźwiedziowatego wyglądu Panda Wielka jest szopowata. Potem była szopka w telewizorni, że jednak nie szopowata tylko niedźwiedziowata, a na Wiki to jest napisane że nawet wiadomo który niedźwidź jest jej najbliższym krewnym - andyjski Niedźwiedź Okularowy, na podstawie badań genetycznych.
A tutaj okazuje się, że jednak nie, Panda genetycznie jest zbliżona do szopów, na podstawie badań. Znowu??
Pomimo tego, że na Wiki może pisać każdy, a do wybiórczej nie, to ja jednak chyba uwierzę Wiki. I róznym oficjalnym stronom ogrodów zoologicznych, które twierdzą, że jednak Ursidae.
Żeby nie było, że ta felietonistka coś tylko przetłumaczyła - w dorzucie link do National Geographic na temat badań, nie ma nic o Pandach.

Etykiety:

dorzut