2007-10-19

Nic się nie dzieje interesującego.
To znaczy nic, o czym warto byłoby specjalnie pisać.
W odróżnieniu od Projektu Absurdalnego, gdzie dokładnie wiedziałem co i jak robię, ale uważałem to co robię za absolutnie niepotrzebną kupę gówna (potrzebna była z punktu widzenia Projektu A, który był zjebany ideowo i z tego zjebania potrzebna była Cegła), teraz robię rzeczy których dopiero się uczę, lekko po omacku, ale wiem po co i dlaczego, i z tą argumentacją się zgadzam.
I wartość tego co robię (albo brak wartości tego co spierdolę, ale wolę nie) jest daleko większa. W sumie to jestem podobnie zastępowalny, ale część projektu robię większą.
Oprogramowanie ma warstwy i Ogry mają warstwy.
Najgorzej, jak spod warstwy oprogramowania wychodzi Ogr.

Etykiety: