2011-08-16

Jedna z bardziej przerażających rzeczy polskiego prawa. Nie obrona konieczna, nie prawa sprawców, bo to jest oklepane, ale uchwała NSA z 26 maja 2008 r., I FPS 8/07 (co prawda lekka staroć, ale "Ptaki" też są stare), a tutaj jest abstrakt, bo sam tekst orzeczenia jest długi i nudny.

Kwintesencja jest taka, że pieniądz jednak czasem śmierdzi, ale nie do końca i tylko w jedną stronę, najwyraźniej sztuka liczy się mniej niż możliwość inwigilacji i każdemu należy się gwóźdź w dupę, jak normalnemu człowiekowi w kawale o diable, piekle, studencie, sesji i wiaderku gwoździ.
Najfajniejsze (na swój smutny dysfunkcyjny sposób) jest samooszukiwanie się sądu w przypadku zapłaty gotówką.

Etykiety:

dorzut